Muzeum i Ogrody Dziedzictwa w St Andrews

Miejsce

12 North Street, St Andrews, KY16 9PW

Data zwiadu

26 kwietnia 2023r.

Kto poprowadził zwiad

Marysia Kuśmider, sam.

Historia

St Andrews jest urokliwym studenckim miasteczkiem na południowo-wschodnim wybrzeżu Szkocji. Właśnie tu oraz w innych miejscowościach regionu Fife, w trakcie drugiej wojny światowej, stacjonowało polskie wojsko. Polacy zostawili po sobie wiele śladów, między innymi w St Andrews Heritage Museum and Gardens. Jest to miejsce, gdzie, oprócz informacji na temat naszych żołnierzy,
którzy osiedli po wojnie w mieście, można znaleźć także kilka namacalnych dowodów pozostawionych przez nich samych.
Dojazd do St Andrews jest bardzo prosty. Wystarczy wsiąść do autobusu Stagecoach o numerze 99 w Dundee na Seagate Bus Station, który wyjeżdża z dworca co 7/8 minut. Czas podróży to około pół godziny. Aby z dworca w St Andrews dostać się do muzeum, należy iść wzdłuż City Road do pierwszego ronda, skręcić w lewo w St Mary’s Place, która przechodzi w Market Street i iść aż do skrzyżowania z South Castle Street, skręcić w lewo, a potem na skrzyżowaniu z North Street skręcić w prawo, gdzie się znajduje St Andrews Heritage Museum and Gardens.
Te niewielkie muzeum mieści się w urokliwym domu z 17-go wieku i upamiętnia ono ostatnie 200 lat historii miasta oraz jego mieszkańców. W ogrodzie można znaleźć wystawę wspominająca polskiego kowala Marcina Cerejowskiego, który wyjechał z Polski w latach 40-ych i osiedlił się w St Andrews. Będąc majstrem w miejscowej kuźni Greenside Works, dzielił się on swoimi umiejętnościami kowalskimi nauczonymi w Polsce z miejscowymi fachowcami. W środku muzeum znajduje się kolekcja przeróżnych dzieł sztuki stworzonych przez Polaków. Na
uwagę zasługuje grafika J. Wołoszczaka (imię nieznane), pochodząca z ok. 1940 roku, przedstawiająca St Andrews Cathedral. Artysta ten był prawdopodobnie jednym z licznych polskich żołnierzy, którzy w tym czasie stacjonowali w mieście. Jedna z tablic informacyjnych w muzeum wspomina polskiego artystę i ilustratora Józefa Sękalskiego, żołnierza, który po wojnie został w St Andrews i początkowo mieszkał na tej samej ulicy, gdzie znajduje się muzeum. Jest on uznawany za jednego z najsłynniejszych artystów z St Andrews.
Jednak najbardziej fascynujące było dla mnie zobaczyć polskie imiona wyryte w drewnianych belkach pod muzealnym sufitem. Udało mi się odczytać dwa z nich: Zenek Woźniak i Ryszard Siuke (to nazwisko nie jest wyraźne, więc mogę się mylić). Byli to polscy żołnierze, którzy prawdopodobnie tymczasowo zamieszkiwali w muzeum, którego budynek w tamtym czasie był wykorzystywany jako zwykły dom.

Historia

W ramach biegu na ostatni stopień harcerski, miałam za zadanie udać się do St Andrews aby odnaleźć polskie miejsca pamięci. Moim pierwszym punktem podróży był pomnik Gen. Sikorskiego, drugim piękna mozaika na jednej ze ścian Town Hall, po odnalezieniu której skierowałam swoje kroki do St Andrews Cathedral i cmentarza wokół murów katedry. Zamierzałam też szybko odwiedzić inny
miejski cmentarz z polskim grobem, który znajdował się ponad 4 kilometry od Katedry i wtedy właśnie natknęłam się na miejskie Muzeum, które niezmiernie mnie zaciekawiło. Dodatkowo nie miałam już wiele czasu, żeby zdążyć swobodnie dojść na drugi cmentarz i wrócić na czas na dworzec autobusowy, wiec postanowiłam zajrzeć do budynku i ogrodu St Andrews Heritage Museum and Gardens. To był naprawdę dobry wybór. Cieszę się też, że udało mi się porozmawiać z recepcjonistą, gdyż to właśnie on pokazał mi polskie imiona na belkach pod sufitem. Dodatkowo wysłał mnie on do jego ulubionego miejsca w ogrodzie – dwuosobowej latryny bądź sławojki (ang. privy)! Autobus powrotny do Dundee był niemalże pełny i siedziałam obok starszej pani z Irlandii, która urodziła się tuż po wojnie, ale wiele lat pracowała w wojsku! Dużo rozmawiałyśmy na temat drugiej wojny światowej oraz obecnej sytuacji na Ukrainie. Pani ta miała też kilka polskich przyjaciółek, m.in.
Basię od dziesięcioleci prowadzącą B&B w St Andrews.